Niektóre wskazania są bardzo ciepłe, oj ciepłe…
Nie widzę tu specjalnie krytycznych temperatur.
Może taki wykresik, który fajnie obrazuje wpływ temperatury otoczenia na sprzęt (to akurat NUC 6 generacji na celeronku z chłodzeniem w trybie w pełni pasywnym).
A w kwestii odpowiedzi na pytanie - te NUCe, które używam fabrycznie mają chłodzenie półpasywne (mam też i3 10 generacji), z ustawionym trybem cichym co zasadniczo przekłada się na brak pracy wentylatora lub być może minimalne obroty (na tyle, że tego nie zauważam, a jestem z tych, którym tykanie zegarków przeszkadza, więc sądzę, że jednak stoją w miejscu).
Thin-clienty (jeden jako desktop, drugi - eksperymentalna instalacja HAOS) mam w postaci AIO z pasywnym chłodzeniem, więc oczywiście producenta nie poprawiam.
RPi3/4 zawsze mam z chłodzeniem pasywnym, a w przypadku maksymalnego obciążenia (w trakcie pandemii covida to była “farma boinc”) z wentylatorem zasilanym minimalnym napięciem - zwykle to 3,3V dostępne na złączu GPIO (niestety 5V wentylatory nie ruszą na zasilaniu 1,7V), jestem gotów pogodzić się z ewentualnym throttlowaniem proca na rzecz ciszy.
Gdybym używał dysków twardych (magnetycznych) raczej starał bym się utrzymać ich temperaturę zawsze poniżej 50°C (więc może bym ustawił charakterystykę chłodzenia mniej pasywną), ale jak widać, jeśli sprzęt jest przyzwoicie zaprojektowany, to temperatura procka rzędu 75°C nie podbija temperatury zatoki dysków twardych powyżej 50°C (na wykresie z obrazka to ssd 2,5 cala, więc zamontowany w zatoce na hdd - to przecież stary model NUCa).
W przypadku ssd jak dotąd nie zwracałem sobie głowy ich temperaturą (tzn. oczywiście monitoruję, jeśli to nie jest najtańszy chłam, który nie raportuje tego parametru), ale jak dotąd nie zanotowałem temperatur wymagających uwagi, a jak widać sprzęt nie pracuje w klimatyzowanym pomieszczeniu.
Trochę temat poboczny - stosunkowo niedawno (prawie pół roku temu, ale znalazłem fotki), a po około 10 latach (może więcej - Planet GSD-803 wszedł na europejski rynek latem 2005! ale to nie jest pierwotny model z 3 rzędami LED, więc z pewnością nie ma 18 lat ) pracy 24/7 przelutowałem elektrolity w desktopowym switchu 1Gbps - gdzie generalnie chłodzenie jest w pełni pasywne (a konstrukcja nie do końca przemyślana, w dodatku sposób montażu utrudnia chłodzenie konwekcyjne), oczywiście nie robiłem tego bez powodu - przestał pracować stabilnie.
Przypuszczalnie po tym odświeżeniu pociągnie jeszcze jakieś następne 10 lat.
Niektóre diody LED - te które mają wiele lat świecenia “na karku” - się już mocno wypaliły po tylu latach pracy (prawdopodobnie, bo może przyczyna jest inna, nie wymieniłem na nowe, to nie wiem, w pracy to nie przeszkadza) , czyli konstruktor prawdopodobnie dał ciała również w tej kwestii, no ale chyba nikt nie projektował tego sprzętu by był wieczny, a LEDów nie chciało mi się lutować).
Kondensatory z grupy klimatycznej do 105°C, ale jak widać lata w wysokiej temperaturze dały im w kość, oczywiście była drastyczna utrata pojemności rzędu 80-90% - zostało zależnie od egzemplarza koło 100μF/200μF i stan na krawędzi zadziałania zaworu bezpieczeństwa, być może nawet rozszczelnione(?).
a switch jak widać ostatnimi laty pracował “do góry nogami” (jakkolwiek aby chłodzenie konwekcyjne mogło zadziałać musiałbym go powiesić pionowo, a nie poziomo, bo otwory wentylacyjne są tylko na bocznych ściankach, więc praca w standardowej pozycji biurkowej “na nogach” niczego nie zmienia).