Najlepszy serwer proxy Bluetooth - Bramka Blutooth LE GL.iNet GL-S10

Wspominałem wyżej, że mam zdjęcia “flaków” GL-S10 w różnych wersjach (konkretnie to v1.0 i v2.1), oto one, w wolnej chwili dodam parę słów komentarza.

  1. Obudowy - być może da się w ten sposób rozpoznać wersję bez otwierania obudowy? edit: NIE da się… (miałem w ręce tylko po 1 egzemplarzu każdej z nich, więc przydałby się feedback użytkowników, czy faktycznie po linijce dotyczącej zasilania PoE można odróżnić wszystkie v1.x od wszystkich v2.x), tak w ogóle to obie wersje bramki mają opcję zasilania PoE (UWAGA - albo zasilamy z PoE albo przez micro-USB (B), nigdy równocześnie - to podobno grozi uszkodzeniem konstrukcji)

  1. Elektronika (PCB) wybrałem zdjęcia, na których ładnie widać wersję urządzenia, jak widać oprócz zmiany kluczowego komponentu była duża relokacja pozostałych elementów na PCB

  1. Komponenty charakterystyczne dla różnych wersji (to w sumie bardzo ważne, bo to różne chipy Ethernet… więc mają różne sterowniki i obsługę w ESPHome)

  1. Komponenty wspólne dla obu wersji z bliska (zdjęcia pochodzą z wersji 2.1ale te same komponenty są i w 1.0)

  1. Flashowanie - na rysunkach w zielonych ramkach umiejscowienie pinów TX, RX i GND, którymi łączymy nasz mostek UART-USB oraz przycisk BOOT (łączący GPIO0 z masą) jak widać w zależności od wersji w rożnych miejscach, natomiast w ramkach czerwonych opcje zasilania - podpinamy albo zasilanie ze switcha PoE za pomocą kabelka Ethernet, albo przez micro-USB(B), ale NIGDY dwiema metodami naraz! (dlatego zaznaczyłem na czerwono), z boku płytki jest też przycisk RESET (w obu płytkach w tym samym miejscu, bo jest wyprowadzony na zewnątrz obudowy, nie zaznaczyłem go na zdjęciach, bo akurat na jednej z płytek był zawsze zasłonięty kablem antenowym, ale jego lokalizacja jest chyba oczywista),

  1. Dodatkowo zdjęcia w powiększeniu samego obszaru pinów, numeracja złącz nie jest konsekwentna w zależności od wersji, ale jeśli mnie pamięć nie myli układ wszystkich 9 pinów w całym bloczku 3x3 jest na obu PCB taki sam, niestety nie dysponowałem wersją 1.0 bez wlutowanych goldpinów by znać całą numerację złącz, ale i tak niemal widać że jeden z rzędów (w tym widoku to kolumn) - ten po prawej jest tam opisany jako J12 podczas gdy w wersji v2.x jest to J2, warto zwrócić na niego uwagę, bo w tym miejscu można wlutować goldpiny dla wyprowadzonej magistrali I2C (domyślnie jest włączona w prekompilowanym wsadzie).

  1. Przykład podpięcia mostka UART-USB tu akurat jest to CP2102 (zdjęcie zrobiłem sobie kiedyś w celu odczytania opisu pinów, bo jak widać częściowo są zasłonięte plastikami listwy goldpin oraz zworką i to jest jedyna przyczyna, dla której “dla fotki” z mostka była zdjęta zworka, nie pochodzi ono z flashowania GL-S10 - tu mamy inne opcje zasilania, to nie trzeba lutować dodatkowego pinu potrzebnego do zasilania układu)

Parę słów dodatkowego komentarza:

Cześć zdjęć jest pod dziwnymi kątami, bo fabrycznie wlutowana płytka zasilacza PoE (“odbiornika” PoE) zasłania niektóre istotne komponenty, nie prostowałem celowo perspektywy zdjęć, aby było łatwiej to porównać ze sprzętem trzymanym w ręce.

Dlaczego na zdjęciach widać, że wolałem odkręcić nakrętkę gniazda RP-SMA i wyjąć cały pigtail z obudowy zamiast go odpinać od modułu ESP? - Ponieważ gniazda Hirose/uFL mają gwarancję zwykle tylko na 5 cykli podłączania-odłączania bez istotnej utraty parametrów, oczywiście jest jeszcze jeden argument - o ile dość łatwo odpiąć uFL, to bardzo trudno to potem podpiąć :stuck_out_tongue:

Tu kolejna uwaga - mając taki pałętający się pigtail, trzeba pamiętać, że gniazdo RP-SMA jest połączone kablem antenowym z masą (GND), więc trzeba pilnować by nie dotknęło niczego na PCB z włączonym zasilaniem.

3 polubienia