DEV3 padła - czas się żegnać z AIS

Czołem. Właśnie mi padła bramka DEV3 (zasilacz sprawdziłem). Na wyświetlaczu czarno, na podłączonym monitorze, po paru sekundach wyświetlania logo pojawia się “mrowisko” - jak w starych telewizorach, gdy po kinie nocnym kończyło się nadawanie sygnału :wink:

Pierwszym pomysłem było zdobycie kolejnej DEV3, przełożenie karty SD z Termuxem, i być może zabawa dalej… Przez miesiąc, dwa, może cztery? Do następnego padu. Zatem już jestem prawie zdecydowany na terminal WYSE i instalację na nim HAOS-u (chyba Proxmoxa nie potrzebuję, bo póki co nic innego poza Home Assistantem nie planuję uruchamiać).

No i teraz mam do Was prośbę o opinię:

  1. Czy robiąc standardowe backupy na DEV3, znajdę je gdzieś na karcie SD i czy będę mógł je jakoś wykorzystać w nowej instalacji, czy lepiej wszystko (kilkadziesiąt automatyzacji dla 50+ urządzeń) od nowa wyklikać - z nowymi pomysłami i możliwościami nowszych wersji HA?
  2. Czy szukanie terminala z zainstalowaną kartą wi-fi ma sens, czy HA jest w stanie ją wykorzystać? Bo spodziewam się, że 8 GB RAM to pewnie świat i ludzie, a 16 to przesada :slightly_smiling_face:

Dzięki i pozdrawiam jeszcze noworocznie.

Poczytaj na innym forum gdzie właśnie aktualnie doradza komuś w kwestii przejścia z AIS na HAOS, niezastąpiony, @szopen.
Czujnik wody gruntowej + termohigrometr na bazie ESP - #15 przez szopen - Urządzenia inteligentnego domu - ArturHome?

Dodam jeszcze, że w kwestii zastąpienia sprzętu, Dell Wyse nie jest jedyną alternatywą. Za te same pieniądze można mieć trochę więcej.
Autor tego kanału zrobił niezłą robotę w tej kwestii:

1 polubienie

Dzięki serdeczne za tak szybką reakcję!
Szkoda, że cały projekt AIS, wraz z pomocnym forum, to dinozaury…

Jak bys potrzebował coś na szybko postawić i szukał porad, to forum artura.
Stawiaj HAOS, będzie najprościej. Jak możesz to po kablu LAN, HA i wifi czasem się nie lubieją. Zależy sporo od karty i sterowników w samym HA OS.

Zdecydowanie, wszystko co się da - łącznie z upadłą DEV3 - mam kablami połączone, więc pytałem, czy w ogóle jest sens mieć kartę wifi tylko do HA w dość standardowym użyciu domowym. Rozumiem, że nie.
Nowa instancja HA z tą co miałem na bramce nie powinny się bardzo kłócić, bo aktualizacje robiłem na bieżąco. Tylko czy backupy, a nic tu nie zmieniałem względem standardu AIS, są na karcie?! Próbowałem podejrzeć jej zawartość pod Windowsem, ale to tak nie działa :slight_smile: Może coś się zachowało na Potralu Integratora!
W razie czego będę miał parę dni przedniej zabawy z konfiguracją od nowa. Tyle, że po ciemku i po cichu, bo nie ma mi kto zapalić lampki i włączyć muzyki :smiley:

EDIT: Aha - wstępnie zdecydowałem się na Della 5070 ze względu na jego znikome zapotrzebowanie na prąd i pasywne chłodzenie. Poza tym jakoś mam dawny sentyment do Della, choć większy do IBM.

Kartę wifi może i nie, ale najczęściej taka karta zawiera w sobie też obsługę Bluetooth, a tę funkcjonalność zdecydowanie fajnie jest mieć w serwerku z HA, bo od dłuższego czasu urządzenia BLE w pobliżu takiego HA zostają wówczas wykryte z automatu i można z nich korzystać bez żadnego wysiłku.

Jeśli piszesz o karcie SD i jednocześnie o Termux to nie rozumiem na jakim dokładnie etapie z projektu AIS byłeś. Przeszedłeś już na Armbiana? Wskazuje na to używanie karty SD.

EDIT:
Już sobie znalazłem:

To jest kluczowe pytanie - czy robiłeś bakcup w innym miejscu niż tylko HA na karcie SD?
Może korzystałeś z:

Albo przynajmniej kopiowałeś sobie katalog z backup do innej lokalizacji np na serwer NAS czy komputer?
Mając backup, mógłbyś wszytsko przywrócić na dowolnej maszynie.

taka karta zawiera w sobie też obsługę Bluetooth, a tę funkcjonalność zdecydowanie fajnie jest mieć w serwerku z HA

Racja!

To jest kluczowe pytanie - czy robiłeś bakcup w innym miejscu niż tylko HA na karcie SD?

Niestety nie (choć ogólnie staram się wszystko backupować!). Ale niewiele w konfiguracji zmieniałem od czasu migracji na Supervised, więc może coś gdzieś znajdę i wykorzystam.

Skoro był tam Supervised to chyba przechowuje backupy lokalnie?

A jeśli tak to dowolny linux i o ile karta nie jest uszkodzona, to system plików da się podmontować (być może w trybie tylko do odczytu ale to wystarczy) i można je zgrać z oryginalnej partycji na jakiś nośnik FAT, tylko zamiast nazwy mają losowo generowane ciągi, więc będzie trudno znaleźć właściwy, no i tzw. pełny nie częściowy (rozmiar jest dobrym przewodnikiem, data plików też będzie widoczna).

Backupy z Supervised są kompatybilne z instalacjami HAOS i to nawet na innych platformach sprzętowych (tylko w przypadku przywracania przy onboardingu będzie trzeba poczekać na odbudowę kontenerów z Dodatkami).

Niestety nie wiem jak zachowuje się styczniowe wydanie HA (bo zmiany były duże, a jak na razie nie testowałem i jakoś mnie nie ciągnie).

Aha a tak poza konkurencją są otwarte sterowniki dla Windows umożliwiające podmontowanie wolumenów linuxowych

ostatnio z tego (tzn. odpowiedni wcześniejszego) rozwiązania korzystałem w czasach win7, ale spróbować można

1 polubienie

Dzięki za cenne informacje!

Backupy z Supervised są kompatybilne z instalacjami HAOS

To dobra wiadomość. Byłoby fantastycznie, gdybym mógł jednym kliknięciem przywrócić kopię z karty. Aż zbyt piękne aby było możliwe :wink:

Ale mogę jeszcze spróbować ze sterownikiem Ext4 pod Windowsem! Już kiedyś coś podobnego robiłem, również pod Win 7, na komputerze, który kurzy się pod biurkiem. Przyjrzę się temu. Dziękuję @szopen za przypomnienie.

Ja bym to obleciał dowolnym linuxem (nawet w trybie live), ale spróbować możesz, sukcesu nie gwarantuję (a pod windows tym bardziej).

edit - sprawdziłem to windowsowe rozwiązanie i nie radzi sobie ze skomplikowanym układem partycji (jaki jest np. w HAOS)
nie wiem jak to wygląda na tym armbianie

Dzięki za sprawdzenie. Jak już gdzieś postawię na nowo HA, spróbuję wskazać mu tę kartę jako źródło backupu. Może sobie sam znajdzie :slightly_smiling_face:

No trochę Cię poniosło, to nie tak działa.
Aby przywrócić backup przy onboardingu (jeśli jest z jakieś w miarę współczesnej wersji HA) musisz posiadać plik backupu na komputerze gdzie oglądasz GUI HA w przeglądarce.
A standardowe narzędzie backupu nie szuka pliku, tylko z góry wie gdzie on jest, bo jest to odgórnie przewidziana lokalizacja, a dodatkowa karta SD taką lokalizacją zdecydowanie nie jest.
Jakkolwiek pod dowolnym linuxem live powinieneś dostać się do plików.

No trochę Cię poniosło, to nie tak działa

Plan jest taki, żeby odpalić z pendrive Ubuntu live, którego i tak będę potrzebował do zainstalowania HAOS na terminalu. Przy okazji przejrzę zawartość karty i pozwolę zrobić to nowo zainstalowanemu HA :slightly_smiling_face:

W ogóle zakładam, że planujesz HAOS

Nowo zainstalowany HA nie będzie sam z siebie przeglądał żadnej karty… plik pełnego backupu potrzebujesz mieć w innym miejscu tak jak pisałem wyżej

Możesz za to zrobić sobie z karty (może korzystając z tego Ubuntu?) kopię na jakiś inny nośnik (sugeruję fat skoro swój komputer masz pod windowsem).

Może ten obrazek trochę bardziej otwiera oczy

oczywiście każdy backup zawiera metadane, ale… są one wewnątrz tych plików archiwów i to centralnie na ich końcu

Więc masz 2 drogi

  1. albo kopiujesz je na inny nośnik i pod windowsem znajdziesz sobie właściwy ostatni pełny backup, do poznania po rozmiarze - to będzie jeden z większych plików, ewentualnie po dacie jeśli pamiętasz kiedy robiłeś pełny backup, ostatecznie przeglądając metadane
    można użyć np. TC albo to
    Lister standalone

  2. albo nową instalację musisz skonfigurować w takim stopniu (czyli trzeba się trochę narobić a może i więcej niż trochę), aby dało się na nią wrzucić pliki “hurtem” (tylko też trzeba mieć skąd) i przywrócić z GUI (pełny backup nadpisze wszystkie nowe ustawienia)

1 polubienie

Sukces! Operacja się udała, pacjent… nie żyje! :wink:

Wbrew moim obawom poszło nadzwyczaj gładko. Ponieważ stałem się posiadaczem terminala Dell OptiPlex 3000 Thin Client z wstępnie zainstalowanym Proxmoxem i Home Assistantem, nie instalowałem HAOS-u (ale najpewniej zrobię to) by jak najszybciej sprawdzić opcję przywracania backupu z karty wyciągniętej z martwej DEV3.

Mój komputer nie chciał uruchomić się z pendriva z Ubuntu live, ale zrobił to bez problemu mój nowy (i choć poleasigowy, to faktycznie wygląda jak nowy!) Dell. Ku mojej uciesze, okazało się, że trzy backupy z grudnia (Home Assistant oraz Zigbee2MQTT i Terminal) siedzą w katalogu, cytuję z pamięci, więc mogę się trochę mylić: /usr/share/hassio/homeassistant/backup. W ten sposób, za radą @szopen przekopiowałem z karty powyższy katalog na kolejnego pendriva FAT32, a potem już poszło jak z płatka. Przy pierwszym uruchomieniu Home Assistanta z poziomu Firefoxa na Windows, wybrałem opcję “Przywróć z backupu”, po kolei wskazywałem trzy pliki .tar na pendrive i wszystko, prawie, jest jak było!

Tyle, że nie działa :slightly_smiling_face: Na pewno gdzieś się posypała konfiguracja, może jakieś ścieżki, co wcale mnie nie dziwi. Nie mogę uruchomić Zigbee2MQTT, sypie błędami, oraz nie jest widoczny Conbee 2.

Starting Zigbee2MQTT without watchdog.
[2025-01-17 17:03:42] error: 	z2m: Error while starting zigbee-herdsman
[2025-01-17 17:03:42] error: 	z2m: Failed to start zigbee-herdsman
[2025-01-17 17:03:42] error: 	z2m: Check https://www.zigbee2mqtt.io/guide/installation/20_zigbee2mqtt-fails-to-start_crashes-runtime.html for possible solutions
[2025-01-17 17:03:42] error: 	z2m: Exiting...
[2025-01-17 17:03:42] error: 	z2m: Error: Error while opening serialport 'Error: Error: No such file or directory, cannot open /dev/serial/by-id/usb-dresden_elektronik_ingenieurtechnik_GmbH_ConBee_II_DE2485644-if00'
    at SerialPort.<anonymous> (/app/node_modules/.pnpm/zigbee-herdsman@3.2.1/node_modules/zigbee-herdsman/src/adapter/deconz/driver/driver.ts:208:28)
    at SerialPort._error (/app/node_modules/.pnpm/@serialport+stream@12.0.0/node_modules/@serialport/stream/dist/index.js:82:22)
    at /app/node_modules/.pnpm/@serialport+stream@12.0.0/node_modules/@serialport/stream/dist/index.js:118:18

Konfiguracja Z2M wygląda tak:

data_path: /config/zigbee2mqtt
socat:
  enabled: false
  master: pty,raw,echo=0,link=/tmp/ttyZ2M,mode=777
  slave: tcp-listen:8485,keepalive,nodelay,reuseaddr,keepidle=1,keepintvl=1,keepcnt=5
  options: "-d -d"
  log: false
mqtt:
  server: mqtt://192.168.1.249:1883
serial:
  port: >-
    /dev/serial/by-id/usb-dresden_elektronik_ingenieurtechnik_GmbH_ConBee_II_DE2485644-if00
  adapter: deconz

(IP zmieniłem na aktualne)

Podejrzewam, że osoba pewniej poruszająca się po Linuxie i HA ogarnęłaby to w 3 minuty. Ja skończyłem zabawę 5 minut temu, więc póki co muszę ochłonąć, ale trochę spokojniejszy, że przesiadka z AIS na cokolwiek-innego jest wykonalna, łatwa i szybka. Została dłubanina, ale to i tak mniejszy problem niż konfigurowanie wszystkiego od zera!

Jeszcze raz pięknie dziękuję @Cezary.K @szopen, że chciało się Wam zainteresować moim problemem. Ukłony,
Maciek

Nie używam PVE ale przy każdej wirtualizacji musisz najpierw, maszynie wirtualnej przekazać sprzęt hosta (w tym wypadku Conbee II) aby mogła go używać HAOS (Z2M). I tu widzisz, że jeśli nigdy nie bawiłeś się Proxmox, to już tu zaczynają się schody i będzie dużo takich miejsc, gdzie niewiedza szybko zrodzi problemy i to takie, które mogą się okazać krytyczne.

1 polubienie

@Ciutnik
Po pierwsze powinieneś do przywracania wybrać backup pełny (czyli całości instalacji, a nie jakieś fragmentaryczne zapewne tworzone przy aktualizacjach konkretnych Dodatków, bo takie NIE zawierają istotnej konfiguracji użytkownika tylko samą konfigurację kontenera (więc skopiuj sobie WSZYSTKIE backupy i znajdź ten właściwy jeśli istnieje) o ile oczywiście sobie taki zrobiłeś.

Katalogi się zgadzają, bo to nie był backup AIS tylko typowego HA Supervised, a przyczyny problemów są zapewne dwie

  1. proxmox, którego sobie nie skonfigurowałeś pod dołączany sprzęt, a właściwie maszyna wirtualna w nim bez dostępu do sprzętu fizycznego (to normalne, bo nie skonfigurowałeś udostępnienia sprzętu do VM) to o czym pisze @Cezary.K
  2. prawdopodobnie przywróciłeś backupy cząstkowe nie zawierające konfiguracji (i tak pod sprzęt dołączony inaczej musisz dostosować konfigurację)
  3. możliwy problem, że jesteśmy w styczniu, a nie w grudniu, a akurat teraz HA zaliczył poważne zmiany w architekturze (ale zawsze możesz sobie cofnąć wersję core do jakiejś kompatybilnej gdyby to była taka kwestia, tylko im szybciej tym lepiej bo upływ czasu nie pomaga a zawsze optymalnie przywracać backup na wersji HA w której był tworzony), to nie jest do końca potwierdzona kwestia, ale sam miałem problemy na styczniowej wersji (i nie ja jeden trafiłem na problemy ze styczniowym wydaniem)
  4. przechodzisz na inną platformę sprzętową (z procesora zgodnego z arm na procesor zgodny z intel/amd) i w takim wypadku kontenery potrzebują się odbudować w innej architekturze, co generalnie po udanym przywracaniu backupu całościowego (cząstkowe w ogóle nie mają głębokiego sensu! one dotąd były tworzone tylko w celach potencjalnego roll-backu wersji kontenera) będzie wymagało restartu “po bożemu” (czyli z menu, a nie przez odłączanie zasilania!!!) maszyny HAOS (w twoim wypadku to zapewne instalacja HAOS-ova więc chodzi o restart VM, a nie fizycznego komputera swoją drogą jeśli ktoś sprzedaje jakiegoś gotowca instalacji, to chyba ze wsparciem?).
    Gdy chcesz wyłączyć sprzęt, to musisz to zrobić z proxmoxa, bo w przeciwnym razie jego system plików długo nie pociągnie (HAOS-generic jest wielokrotnie odporniejszy na tego rodzaju krytyczne zdarzenia, choć oczywiście zawsze odłączanie zasilania, gdy jest możliwość normalnego zamknięcia systemu jest strzelaniem sobie w kolano).
1 polubienie

Dzięki za kolejne, cenne informacje! :+1:

Byłem pewien, że problem z Conbee to sprawka proxmoxa, z którym to jest mój pierwszy kontakt. Nawiasem mówiąc na dzień dobry oszukał mnie co do adresu IP, pod którym miałem go zastać :wink: Ale jak wspominałem, zdecydowany jestem na bezpośrednią instalację HAOS generic, więc ten problem być może sam się rozwiąże, ale to dopiero po weekendzie.

Przywróciłem backupy z trzech najnowszych plików, bo miały tę samą datę z końca grudnia. Pozostałe były starsze, ale wg podobnego “klucza”: z tą samą datą jeden 500 MB (HA) i dwa po 10 KB (dodatki). Innych nie mam, więc muszę się nimi zadowolić. Na razie cieszę się, że udało się przywrócić automatyzacje oraz mam nadzieję, że uda się też odzyskać nazwy urządzeń, które nadałem w Z2M.

Jeśli mogę zasugerować rozsądne posunięcie to…
wyjmij dysk z zainstalowany proxmoxem i instaluj HAOS-generic na INNYM nośniku (tj. ssd)

po pierwsze nie wiadomo czy generic działa na tym sprzęcie (wirtualizacja oddziela system operacyjny od faktycznego sprzętu, więc HAOS-ova jest uruchamiana w proxmoxie na jednej z kilku do wyboru tzw. maszyn standardowych), więc w razie problemu będziesz miał jednak jakąś gotową i działająca instalację

po drugie proxmoxa jest dość trudno usunąć (ale jak mówię to zły pomysł by się go pozbywać na wstępie, jak już będziesz miał działający generic to i będziesz w stanie zrobić sobie migrację na inny nośnik i to w sposób świadomy i zaplanowany, a nie w sytuacji awaryjnej tak jak szyjesz teraz tj. w sytuacji, gdy chyba nie masz backupu całości)

A w ogóle kiedykolwiek chociaż raz utworzyłeś sobie pełny backup?
jeśli tak to zacznij od niego a następnie (już o uruchomieniu “na gotowo”) nadpisz sobie najświeższymi wersjami poszczególne fragmenty instalacji, których masz akurat backupy cząstkowe.
I w ostatnim etapie pozostanie tylko aktualizacja do dziś aktualnych wersji (o uprzednim zrobieniu poprawek w konfiguracjach jeśli jakieś będą wymagane).

wyjmij dysk z zainstalowany proxmoxem i instaluj HAOS-generic na INNYM nośniku (tj. ssd)

Dobry pomysł! Ten terminal ma wlutowany dysk ~40 GB, który nie może być używany równolegle z zainstalowanym 128 GB SSD (takie dziwne rozwiązanie). Może można go do tego wykorzystać.